Ciao!
O francusko-włoskiej wojnie kulinarnej można by było książki pisać… Jednym z elementów konkurencji między obiema nacjami są w szczególności wina! Dzisiaj skupię się na tych musujących, francuzi mają szampana a Włosi nie gorsi i posiadają swoje prosecco. W tym miejscu warto zaznaczyć, że wina te nie są swoimi odpowiednikami, powstają z dwóch różnych szczepów winorośli i za pomocą dwóch odmiennych metod produkcji.
Prosecco w przeważającej większości wytwarzane jest ze szczepu Glera.
Co ciekawe nazwa “prosecco” pochodzi od miejscowości Prosecco (prowincja Triest).
Produkowane jest tylko i wyłącznie w północno-wschodnich regionach Włoch – Veneto i Fruili-Wenecji Julijskiej.

Za stolicę musującego prosecco uważa się wiecznie magiczne Valdobbiadene. Jest to około 6500 hektarów winnic i 183 winiarnie, które produkują wino będące wyrazem tradycji, historii i kultury regionu.

Co ciekawe Conegliano i Valdobbiadene w 2019 roku zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Miejsce to odwiedziłam latem zeszłego roku i mogę potwierdzić, że wzgórza te zapierają dech w piersiach. Jest to jedno z piękniejszych miejsc jakie do tej pory widziałam.
Gust i zapach prosecco charakteryzuje się nutami zielonego jabłka, kwiatów, dojrzałych owoców i przypraw śródziemnomorskich. Aromaty te w dużej mierze odzwierciedlają cechy charakterystyczne dla winogron Glera i jej terytorium.

W ramach ciekawostki oryginalne prosecco DOC/DOCG może być sprzedawane tylko i wyłącznie w szklanych butelkach.
Aby najlepiej poczuć gust prosecco powinno się go pić ze specjalnych kieliszków w kształcie tulipana.
Warto zauważyć, że prosecco jest również doskonałą bazą dla wielu drinków jak na przykład Spritz.
To właśnie prosecco zajmuje pierwsze miejsce w eksporcie włoskich win.
Z moich spostrzeżeń obecnie panuje moda na picie francuskiego szampana Moët & Chandon, a prosecco jest spychane w Polsce na drugi plan i niewłaściwie. Prosecco możemy znaleźć w ogromnym przedziale cenowym, ja bym polecała zacząć swoją przygodę z tym znakomitym winem musującym w szczególności od Valdobbiadene Prosecco Superiore DOCG.
Interesujące jest też to, iż we Włoszech praktycznie jest nie do dostania w sklepach inne wino niż to włoskie, co za tym idzie nie spotkamy tutaj szampana. Wszystkie ważne okazje świętuje się “spumante” czyli prosecco, wliczając w to obrony prac dyplomowych, nowy rok, urodziny, awansy w pracy.
A Wy piliście już prosecco, jeżeli tak jakie jest Wasze ulubione?
A presto!